bibliotekareczka pisze:
Witam!Przeraża mnie wizja remontu na zapleczu w mojej bibliotece

Mam sporo regałów i 32 tysiące woluminów.Będę musiała pościągać wszystkie książki z półek, a potem ułożyć je tak samo działowo i alfabetycznie. Na dodatek remont prawdopodobnie będzie miał miejsce w wakacje letnie.Jak Wy przeżyliście remonty w Waszych bibliotekach?Pozdrawiam!
Remonty to pestka i pestka przenoszenie ksiazek z pomieszczenia do pomieszczenia. U nas zmienialysmy juz 4 razy pomieszczenie biblioteczne, 4 razy przenosilysmy ksiazki , kilka razy malowanie pomieszczenia. Wszystko da sie zrobic , tylko madrze trzeba rozplanowac zadania.
Popros dyrekcje o wyznaczenie terminu na wczesniejsze oddanie ksiazek i podbicie kart obiegowych ( jesli takie u Was jest ) . Niech zakupia Ci folie zabezpieczajaca ksiazki . Przykryj je zabezpieczajac w ten sposob przed zakurzeniem.. To samo zrob ze sprzetem. Jesli trzeba przeniesc ksiazki i regaly , popros o uczniow i przeloz je tak , by nie pomieszaly Ci sie za bardzo .
A ze remonty robi sie na wakacjach , to przeciez jest to normalne . A Ty sama wcale nie musisz siedziec na wakacjach by pilnowac ksiegozbior . Po prostu oddajesz klucz do biblioteki swojej dyrekcji , a ta - oddaje klucz woznemu - osobie ktora otwierac bedzioe biblioteke i zamykac na czas przebywania tam malarzy .
Nikt Ci ksiazek nie zwinie , bo osoba ktora dostala do reki klucz na okres remontu doskonale zdaje sobie sprawe z wagi odpowiedzialnosci za otrzymane pod jej opieke mienie .
wiecej wiary w siebie kolezanko i wiekszej wiary w ludzi , ktorzy pod Twoja nieobecnosc beda odpowiedzialni za powierzone ich opiece mienie .