”Nic bardziej nie wzmacnia człowieka, niż okazane mu zaufanie” (Adolf Harnack)
Właśnie kończą mi się ferie i wracam na łono bibliotekarstwa szkolnego. Odpoczęłam nieco, miałam trochę czasu na przemyślenia i, oprócz zauważenia różnicy w niebieskości migdałów, naszła mnie taka refleksja: jak komuś mogło przyjść do głowy, że informacje dla swoich członków przekazujemy poprzez forum „Biblioteki w Szkole”?!

(z całym szacunkiem dla tego forum, które wysoko cenię, do którego systematycznie zaglądam)
Notatka, którą zamieściłam powyżej przeznaczona była dla osób „postronnych”, i tych życzliwych i tych, którzy widzą tylko nasze oderwanie od środowiska. Członkowie Towarzystwa porozumiewają się między sobą wewnętrznymi kanałami. A przynajmniej w ten sposób przekazują sobie informacje
Za program XI Forum TNBSP odpowiada Odział w Warszawie. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni. Rada Główna w obecnym składzie jeszcze nie podejmuje się realizacji takiego przedsięwzięcia. Ale to nie znaczy, że nie podejmujemy się realizacji naszych zamierzeń

Dawno już zapowiadaliśmy (nawet w Internecie – patrz komunikat z maja 2007 r.), że ważne jest dla nas jak najszybsze spotkanie prezesów Oddziałów. Planowaliśmy je w łączności z obchodami 15-lecia Towarzystwa. Miała to być jesień 2007 w Poznaniu. Nie udało się, będzie wiosna 2008 w Warszawie, ale będzie! Zainteresowani członkowie od dłuższego czasu wiedzą o czym chcemy rozmawiać. Z pewnością zasięgną też rady bibliotekarzy niezrzeszonych. I na to też czekamy. Kto chciał, ten zauważył, że nie tylko deklarujemy otwarcie, ale też jesteśmy otwarci na sprawy naszego środowiska. Przecież to tam działa Towarzystwo, a nie w siedzibie RG. Całe popołudnie pierwszego dnia poświęcamy na dyskusję o kształcie naszej organizacji.
Czy uwierzycie w to dopiero wtedy, kiedy ta notatka ukaże się w E-kurierze
Kiedyś uważałam ten magazyn za nowoczesne, ciekawe, rzetelne i aktualne źródło informacji. Teraz widzę, że główną jego domeną stała się dezinformacja. Mam tu na myśli wariacje na temat TNBSP, bo te jestem w stanie zweryfikować. Redaktor koordynująca poczuła się zobowiązana do podsumowania działalności TNBSP w 2007 roku. I byłoby to całkiem miłe, gdyby opierało się na faktach. Nazwano mnie rzecznikiem prasowym organizacji, ale nikt z redakcji nie zwrócił się do mnie po jakiekolwiek informacje

Nie było takiej potrzeby. Czy fakt, że coś dzieje się w „realu”, a nie ma tego w Internecie, znaczy, że tego nie ma?
Pewnie podobnie było z informacją o XI Forum – nie napisałam, że oprócz „teatrzyków” dla wszystkich zgromadzonych będzie spotkanie robocze dla wybranych. Mea culpa. Ten błąd polegał znowu na zachwianiu równowagi między robieniem czegoś, a mówieniem o tym. Przydałby się dobry rzecznik prasowy ... (gdzie ci rzecznicy? prawdziwi tacy...) Najlepsza byłaby (szczerze!) pani Renata Sowada

Tym bardziej, że witryny internetowe wszystkich Oddziałów TNBSP zachowały linki do E-kuriera
Nie ukrywam, że cenię dr Sowadę za niesłabnący zapał i poświęcenie dla bibliotekarstwa szkolnego, a trzeźwe spojrzenie i krytycyzm też mogą być budujące (jeżeli nie są tylko krzywym zwierciadłem i krytykanctwem). Dobrze byłoby stać obok siebie (hej ramię do ramienia!), wydają się zbieżne nasze cele ... O co więc chodzi? Przecież nie o pieniądze, bo my wszystkie, jako te „siłaczki”... A może stara prawda, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?
A tak nawiasem mówiąc, gdzie ja bym znalazła aż tak cierpliwych słuchaczy, gdyby nie to forum
