Witam, chciałabym się poradzić, jakimi kryteriami kierować się przy wyborze książek do szkolnej biblioteki??? w jaki sposób sprawdzacie czy książka jest adekwatna do wieku? Czy zdarzyło się Wam zakupić książkę i okazało się, że zawiera niecenzuralne słownictwo - chociaż jest przeznaczona dla wieku 14-16? Co wtedy robić???

Trudna sprawa z tymi książkami. Wydaje się, że jakaś jest odpowiednia, a po przeczytaniu można doznać szoku. Najlepiej byłoby je najpierw przeczytać, ale to niestety niewykonalne. Przykład L. Miller "Aplikacja" - wg recenzji książka, która przestrzega przed poddawaniem się bezmyślnie aplikacji telefonicznej, która doradza. W tekście kilka scen gorącego, spontanicznego seksu nastolatki z ledwie poznanym , kilka lat starszym od niej mężczyzną. Gdybym nie przeczytała, dopiero bym miała wizyty rodziców!!! (bo u mnie dopiero 6 i 7 klasa, a to raczej tak 17+). Książka była proponowana dla czytelnika 14 +.

Szczerze?Problem jest jedynie z kołtuństwem i zakłamaniem rodziców.Dzieciaki na co dzień spotykają się wulgaryzmami i opowieściami rówieśników, które sprawiają, że włosy stają na głowie dęba mnie dorosłej. I w tym momencie - cenzura rodzicielska w wielu przypadkach jest śmieszna i oderwana od rzeczywistości.Z jednej strony wiedza przekazywana na WDŻ , z drugiej bezproblemowy dostęp do najgorszej pornografii.Jedyne wyjście to rozmowy - szczere rozmowy o świecie w którym żyjemy.
A rodzice chowają głowę w piasek i wkurzają się na określenia w "Dynastii Miziołków".
Oczywiście nie jestem za epatowaniem dorosłością w podstawówce - ale mam wrażenie, że większość dorosłych nie ma pojęcia z czym i w jaki sposób przedstawionym mają kontakt dzieci.Myślę, że bardzo brakuje mądrych poradników jak chronić dzieci przed brudem mediów i jak przekazać im rzeczy z którymi stykają się wszędzie.